Popieramy stanowisko byłych członków PROP ws. zmian składu Rady [12 maja 2016]

[12 maja 2016]

11 maja 2016 Ministerstwo Środowiska wysłało do mediów komunikat informujący, że powodem odwołania większości członków PROP jest opieszałość w wydawaniu opinii dotyczących CITES. Tłumaczenie to stoi w sprzeczności z faktami.

W komunikacie Ministerstwa kierowanym do mediów czytamy m.in.: „Na zmianę składu Państwowej Rady Ochrony Przyrody nie miało wpływu jej stanowisko w sprawie Puszczy Białowieskiej, jest ona związana z niewłaściwym wywiązywaniem się Rady z ustawowych obowiązków m.in. znaczącymi opóźnieniami w przygotowywaniu opinii dotyczących ochrony gatunków dzikiej fauny i flory w drodze regulacji handlu nimi, określonych w rozporządzeniu Rady (WE) nr 338/97 z dnia 9 grudnia 1996 r. (CITES) – zaległości obejmują lata 2014 – 2015 <…> konieczne były zmiany umożliwiające sprawną realizację nałożonych obowiązków.”

  1. Rzeczywiście, Rada ma opóźnienia w wydawaniu opinii dotyczących CITES. Sięgają one (w przypadku niektórych spraw) połowy października 2015 r. Wówczas to Ministerstwo Środowiska zaprzestało wykonywania swojego ustawowego obowiązku – finansowania działań PROP i przestało płacić za wsparcie ekspertów zewnętrznych, przygotowujących projekty opinii dotyczących CITES.
  2. PROP w odwołanym składzie wydawała najwięcej opinii dotyczących CITES rocznie w całej historii Rady – w roku 2015 było ich równo 400. Po pozbawieniu PROP wsparcia ekspertów zewnętrznych, tempo wydawania musiało spaść – w roku 2016 (do 9 maja) Rada wydała 103 opinie w takich sprawach.
  3. PROP informowała wielokrotnie Ministra i urzędników Ministerstwa o przyczynie opóźnień, którą jest niewywiązywanie się Ministra z ustawowego obowiązku zapewnienia środków finansowych na prawidłowe funkcjonowanie Rady. 14 kwietnia PROP wydała specjalną uchwałę w tej sprawie. Nie otrzymała na nią żadnej odpowiedzi. Minister nigdy nie podjął próby rozmów na temat możliwości rozwiązania problemu.
  4. Członkowie PROP działają społecznie (nieodpłatnie). Opinie w sprawie CITES wymagają przeciętnie po kilka godzin specjalistycznej pracy ekspertów każda. Obecnie potrzebne są średnio 2-3 opinie na każdy dzień roboczy. Nie da się takiej pracy wykonywać jako wieczorowego hobby. Dodatkowo każdego roku członkowie PROP kosztem urlopów w miejscach swojego zatrudnienia poświęcają średnio 30 roboczodni na udział w spotkaniach europejskich i międzynarodowych organów eksperckich CITES.
  5. W ramach PROP funkcjonują komisje tematyczne. Sprawami dotyczącymi CITES zajmowała się komisja licząca 6 osób. Tylu członków dotychczasowej Rady miało specjalistyczną wiedzę w tym zakresie.
  6. 10 maja 2016 r. Minister Środowiska Jan Szyszko odwołał 32 członków Rady, wśród nich 3 członków Komisji ds. CITES. Do nowego składu Rady zaproszono 22 osoby – w tym 3 osoby dysponujące pewną wiedzą na temat CITES. Oznacza to, że tylko ok. 10% zmian dotyczy poprzednich i potencjalnych członków Komisji ds. CITES.
  7. W nowym składzie Rady na 6 osób, które mają wiedzę umożliwiającą zajmowanie się sprawami CITES, 4 osoby to pracownicy ogrodów zoologicznych, a 2 – ogrodów botanicznych. Znaczna część wniosków rozpatrywanych przez PROP jest składana przez ogrody zoologiczne. Nie jest jasne, w jaki sposób nowa Komisja ds. CITES będzie miała unikać konfliktu interesu przy rozpatrywaniu takich spraw.

Zgodnie z powyższym, ciężko znaleźć uzasadnienie w faktach dla tłumaczenia, iż powodem zmian w PROP są zaległości w wydawaniu opinii dotyczących handlu zagrożonymi gatunkami. Dokonane zmiany osobowe należy uznać za mogące prowadzić prędzej do całkowitego sparaliżowania, zamiast usprawnienia działań w tym zakresie.

Uważam, że zwalanie odpowiedzialności za odwołanie większości członków PROP na sześć osób wchodzących w skład komisji, która pracował najciężej, opracowując i przyjmując w wyniku tytanicznej wręcz pracy ponad 90% wszystkich opinii wydawanych przez Radę, jest pozbawione elementarnej przyzwoitości – stwierdza dr Andrzej Kepel, odwołany przewodniczący Państwowej Rady Ochrony Przyrody. – Jeśli Minister Środowiska chce sobie zapewnić, by Rada wydawała opinie bardziej zgodne z jego poglądami, niech chociaż ma odwagę cywilną, by się do tego przyznać – dodaje. – Choć wysłałem już do wszystkich członków Rady podziękowanie za współpracę, chciałbym jeszcze raz, publicznie wyrazić szczególną wdzięczność członkom Komisji ds. CITES, których zaangażowanie i sprawna praca zasługują na największy szacunek i podziw. Życzę członkom nowej PROP, by jak najszybciej udało się im rozwiązać problem funkcjonowania Rady jako organu naukowego CITES. Te zadania zdecydowanie powinny być zdjęte z PROP i przekazane specjalnemu, działającemu profesjonalnie organowi, dysponującemu odpowiednim budżetem, jak ma to miejsce w większości innych rozwiniętych krajów świata. Spychanie obowiązków o takiej i wciąż rosnącej skali na ciało działające społecznie jest po prostu nieracjonalne i nie może przynieść dobrego efektu.